Tata lyrics by Ralph Kaminski - original song full text. Official Tata lyrics, 2024 version | LyricsMode.com
Request & respond explanations
  • Don't understand the meaning of the song?
  • Highlight lyrics and request an explanation.
  • Click on highlighted lyrics to explain.
Ralph Kaminski – Tata lyrics
Już mnie nie odbierzesz spod bramy
Domu mamy
Już nie wypożyczysz na niedzielne
Spotkanie z koleżkami
Już nie popłyniemy ku słońcu babci ładą
Babcia już dawno mieszka z aniołami
I patrzy z góry, rozmawiam z nią czasami

Tato, tato
Nie jesteś tatą
Tato, tato
Nie byłeś tatą
Nie raz
Nie dwa
To ja
To nie ja

Już mi nie przywieziesz
Żelek zza granicy
Nie zrobisz wstydu w sklepie
Kurwując na ulicy
Nie powiem Ci sekretów
Co długo w sobie noszę
Wspomnień garstkę
Ukryję gdzieś głęboko
Pamiętam mamę
Rzucała granatami
Pisałem coś po ścianach
Nie wiedząc o co chodzi
Udaję wciąż przed sobą
Że to już mnie nie rusza

Tato, tato
Nie jesteś tatą
Tato, tato
Nie byłeś tatą
Nie raz
Nie dwa
To ja
To nie ja

Tato, tato
Wołałem Ciebie
Chciałem zawsze
Być obok Ciebie
Choć raz
Choć dwa
To ja
To ja
To nie ja

Sam miałem
Dom zbudować
Drzewo, ogród
Syna chować
Jakby Ci to
Powiedzieć
To co nie chce Ci powiedzieć
To nie ja
×



Lyrics taken from /ralph_kaminski-tata-1736287.html

  • Email
  • Correct

Tata meanings

Write about your feelings and thoughts about Tata

Know what this song is about? Does it mean anything special hidden between the lines to you? Share your meaning with community, make it interesting and valuable. Make sure you've read our simple tips.
U
Min 50 words
Not bad
Good
Awesome!

Post meanings

U
Min 50 words
Not bad
Good
Awesome!

official video

Featured lyrics

0-9 A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z