Dokładnie tak. To jeszcze nie jest koniec Człowieku. Na grubej wzniecie człowieku. Matheo dawaj bit. Grzechu włączaj nagrywanie. Jedziemy!
[Refren x2]
Nie odchodzę
To jeszcze nie koniec
Choć mam, co zostawić po sobie
Tyle razy próbowałem odejść cos mnie trzyma tu i nie mogę
[Zwrotka 1]
W czasach lenarów i deskorolek
W czasach wagarów pod kapitolem
Byłem zupełnie przeciętny koleś
Sam nawet nie wiesz ile razy mnie minąłeś
Skąd się wziąłem? Sam nie wiem skąd
Pomogli Marian i Dj VOLT
Pomogła Bogna i Bogny program
Dostałem od nich coś, czego nie oddam
Mam inny widok na świat zza okna
Na deszcz, i wiesz jak chcesz to można
Wiem, chcieć to móc, móc to chcieć
Ale nie jest już jak w '95
I wiesz, nigdy nie wróci już tamto
No cóż, ja jestem, dalej gram to
Słońce czy deszcz, w każdą pogodę
Koleś wiesz, ja nie mogę odejść!
[Refren x2]
[Zwrotka 2]
Kminisz? To jeszcze nie jest finisz!
Wybacz. Wiem chyba, za co mnie winisz
Wszyscy za wszystko płacą nimi
Nawet chcą bardzo nic nie zmienimy
To tylko świat, w którym żyjemy
Euro, dolce, PLNY, jeny
Przemyśl! Tak jest nie tylko w Polsce
Tu chodzi o coś więcej niż forsę
Nie wiesz? Chodzi o wiarę w siebie
Wiarę w to, że może być lepiej
Uwierz! Może być lepiej niż jest
Mówię! Marzenia mają sens
Chcę być kimś w stylu konferansjera
Patrz na mnie teraz! To jest kariera
Scena. Ja w świetle jupitera
Piękne! Spełniaj marzenia. Do dzieła!
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Ty! Patrz na tą czapkę. To nie New York
To Nowe Joł, człowieku. Nowe WJ
Wszystko w porządku, od początku
Ja i paru ziomków, co to czują
Powiedz koleżkom, co w koniec mi wieszczą
Że robię swoje, a oni pieprzą
I wiesz, co? Tak na dobrą sprawę
To dopingują mnie sobą nawet
Adrenalina. To jeszcze nie finał
Słychać na mieście. Znowu zaczynam
Objazd z miasta na osiemnastkach
Nie przestać! Wrócić na dwudziestkach
Marzyłem od dziecka mieć show jak Cosby
To Wielkie Joł tego nie da się pozbyć
Co się z tym łączy? Nie mogę skończyć
Mogę dostać okrzyk? Szieeea!
[Refren x4]
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
[Intro] Dokładnie tak. To jeszcze nie jest koniec Człowieku. Na grubej wzniecie człowieku. Matheo dawaj bit. Grzechu włączaj nagrywanie. Jedziemy! [Refren x2] Nie odchodzę To jeszcze nie koniec Choć mam, co zostawić po sobie Tyle razy próbowałem odejść cos mnie trzyma tu i nie mogę [Zwrotka 1] W czasach lenarów i deskorolek W czasach wagarów pod kapitolem Byłem zupełnie przeciętny koleś Sam nawet nie wiesz ile razy mnie minąłeś Skąd się wziąłem? Sam nie wiem skąd Pomogli Marian i Dj VOLT Pomogła Bogna i Bogny program Dostałem od nich coś, czego nie oddam Mam inny widok na świat zza okna Na deszcz, i wiesz jak chcesz to można Wiem, chcieć to móc, móc to chcieć Ale nie jest już jak w '95 I wiesz, nigdy nie wróci już tamto No cóż, ja jestem, dalej gram to Słońce czy deszcz, w każdą pogodę Koleś wiesz, ja nie mogę odejść! [Refren x2] [Zwrotka 2] Kminisz? To jeszcze nie jest finisz! Wybacz. Wiem chyba, za co mnie winisz Wszyscy za wszystko płacą nimi Nawet chcą bardzo nic nie zmienimy To tylko świat, w którym żyjemy Euro, dolce, PLNY, jeny Przemyśl! Tak jest nie tylko w Polsce Tu chodzi o coś więcej niż forsę Nie wiesz? Chodzi o wiarę w siebie Wiarę w to, że może być lepiej Uwierz! Może być lepiej niż jest Mówię! Marzenia mają sens Chcę być kimś w stylu konferansjera Patrz na mnie teraz! To jest kariera Scena. Ja w świetle jupitera Piękne! Spełniaj marzenia. Do dzieła! [Refren x2] [Zwrotka 3] Ty! Patrz na tą czapkę. To nie New York To Nowe Joł, człowieku. Nowe WJ Wszystko w porządku, od początku Ja i paru ziomków, co to czują Powiedz koleżkom, co w koniec mi wieszczą Że robię swoje, a oni pieprzą I wiesz, co? Tak na dobrą sprawę To dopingują mnie sobą nawet Adrenalina. To jeszcze nie finał Słychać na mieście. Znowu zaczynam Objazd z miasta na osiemnastkach Nie przestać! Wrócić na dwudziestkach Marzyłem od dziecka mieć show jak Cosby To Wielkie Joł tego nie da się pozbyć Co się z tym łączy? Nie mogę skończyć Mogę dostać okrzyk? Szieeea! [Refren x4] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska] Explain Request ×
Lyrics taken from
/tede-to_jeszcze_nie_koniec-1626583.html