Cały ten szalony świat zapewne kiedyś runie
Na kolizyjny kurs wszystko się kieruje tu
Pierdolnie wszystko naraz, nie starczy dla nas trumien
Wystarczy myśleć by zrozumieć, miliony giną już
Każdym dzisiaj się cieszmy, bierzmy to co da nam
Nie zatrzymujmy się, lećmy, choć to taki banał
Być coraz lepszym, wiesz, w czym, mam chłopaki w planach ej
Mój świat przede mną na kolanach mieć
Pełen swag, kiedy toczy się gelandewagen
Nie jest źle, jak nie jadę to dam z blantem rade
Nie latam po czymś aby tak nie skończyć, hasztag darek
Pamiętam tamte melanże, a zwłaszcza parę
[Refren: Sylvia Grzeszna]
Unosi nas ogień, napędza wiatr
Nad oceany niesiemy światło
Za horyzontem spadamy w ton fal
A każdy z nas to chiński lampion
[Zwrotka 2: Tede]
Mój styl
Jest tu tak: ooooooooo ...jest nuta dekadencji
I mogę zmieniać flow, bo parę dekad emsi
Od tego deka sensi, w rezydencji z deka śmierdzi
Jesteśmy z lekka pierdolnięci, tak, tak śmiem twierdzić
Te wszystkie sytuacje takie bliskie total fiaska
Życie nie jest wokal Piaska, płynie flota Jacka
W różnych sytuacjach ocierałem się o glebę, otwierałem nowy level, jak to robię nie wiem, Jestem Tede
Lecę jak lampion, ludzie się lampią, żyje na luzie i niema to tamto
Nikt mi nie powie tu w której minucie dostawy z życiem do głowy mi zamkną
Muza jest moją kochanką, dlatego gram to, potem daj banknot
Potem możemy umierać, teraz kariera i kierat champion
[Refren: Sylvia Grzeszna]
Unosi nas ogień, napędza wiatr
Nad oceany niesiemy światło
Za horyzontem spadamy w ton fal
A każdy z nas to chiński lampion
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
[Zwrotka 1: Tede] Cały ten szalony świat zapewne kiedyś runie Na kolizyjny kurs wszystko się kieruje tu Pierdolnie wszystko naraz, nie starczy dla nas trumien Wystarczy myśleć by zrozumieć, miliony giną już Każdym dzisiaj się cieszmy, bierzmy to co da nam Nie zatrzymujmy się, lećmy, choć to taki banał Być coraz lepszym, wiesz, w czym, mam chłopaki w planach ej Mój świat przede mną na kolanach mieć Pełen swag, kiedy toczy się gelandewagen Nie jest źle, jak nie jadę to dam z blantem rade Nie latam po czymś aby tak nie skończyć, hasztag darek Pamiętam tamte melanże, a zwłaszcza parę [Refren: Sylvia Grzeszna] Unosi nas ogień, napędza wiatr Nad oceany niesiemy światło Za horyzontem spadamy w ton fal A każdy z nas to chiński lampion [Zwrotka 2: Tede] Mój styl Jest tu tak: ooooooooo ...jest nuta dekadencji I mogę zmieniać flow, bo parę dekad emsi Od tego deka sensi, w rezydencji z deka śmierdzi Jesteśmy z lekka pierdolnięci, tak, tak śmiem twierdzić Te wszystkie sytuacje takie bliskie total fiaska Życie nie jest wokal Piaska, płynie flota Jacka W różnych sytuacjach ocierałem się o glebę, otwierałem nowy level, jak to robię nie wiem, Jestem Tede Lecę jak lampion, ludzie się lampią, żyje na luzie i niema to tamto Nikt mi nie powie tu w której minucie dostawy z życiem do głowy mi zamkną Muza jest moją kochanką, dlatego gram to, potem daj banknot Potem możemy umierać, teraz kariera i kierat champion [Refren: Sylvia Grzeszna] Unosi nas ogień, napędza wiatr Nad oceany niesiemy światło Za horyzontem spadamy w ton fal A każdy z nas to chiński lampion [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska] Explain Request ×
Lyrics taken from
/tede-chinski_lampion-1626329.html